Archiwum marzec 2004


mar 31 2004 Nabuzowana
Komentarze: 4

Tak, dokładnie. Nabuzowana. Kurewsko, jakąś godzinę temu, ale już, już powoli przechodzi. Nienawidzę jak ktoś mnie olewia, jak ktoś mnie wystawia, jak ktoś najpierw coś mówi, a potem robi inaczej. Nienawidzę! I tyle! Właśnie o to chodzi. Najchętniej bym coś teraz rozpierdoliła, albo się z kimś ostro pokłóciła.. albo uderzyła - nie mam nic i nikogo konkretnego na myśli, piszę ogólnie. Albo jeszcze mogłabym wrzasnąć, na całe gardło wydrzeć mordę!! Tak.. to by było dobre. Kopnąć coś, zbić szybę, jebnąć drzwiami, albo tak dokuczać, by doprowadzić do łez.. Naprawdę ucieszyłby mnie taki widok, płaczącej osoby.. Okropna jestem. Obrzydliwa. Bez serca. A do głowy przyszedł mi właśnie ten refren, mimo, że tak naprawdę nie jest adekwatny, bo to nieprawda, że wcale się nie przejęłam i, że chciałabym jeszcze raz dziś dostać po dupie:

"Chcesz ze mnie kpić? Nie poczułam nic! Daj bis! Nie powiedziałeś tego w ryj, to nie powiedziałeś nic"

Więc nie zgadzam się z tym, bo czuję coś innego, ale cytat jest spoko. :)

caroline069 : :
mar 29 2004 Koncercik był miodzio! :D
Komentarze: 12

Po 19 ja, Aga i Robert wtargnęliśmy do Stodoły. Zajebiście tam było. Bawiłam się całkiem spoko. Najpierw śpiewał O.S.T.R, ale w sumie się nudziłam, bo go nie słucham. Kopara mi opadła dopiero jak zaczął freestylować. Mistrzostwo!! Potem byli kolesie z ZIPERY-Pono, Fu i.. zapomniałam jak się nazywa ten trzeci kolo. :) Ich też nie słucham, więc też się nudziłam. Przy okazji zrobiło mi się słabo, bo stałam na samym początku, tam gdzie był największy ścisk. Niedotleniona jakaś byłam i w ostatniej chwili wypadłam zielona i zdygana z sali. Tam, na schodkach, powdychałam troszkę fresh air i odżyłam. :D O 23:30 na scenę wtargnął SOUNDKAIL. I to dopiero była rewelka! Bawiłam się Z=A=J=E=B=I=Ś=C=I=E!!! Kolesie są niesamowici i naprawdę potrafili rozbawić ludzi. Ale szczyt mojej radości został osiągnięty, gdy na scenę, bez zapowiedzi, wbili kolesie z =WWO=!! Myślałam, że odlecę! przyszli tylko po to, żeby zaspiewać z SOUNDKAILEM "Nie bój się zmiany na lepsze"! Ech.. Rewelka.. Nóżki mi w dupę właziły! W domku byłam o 1:30, umyłam się i poszłam lulać. A dziś w szkole miałam sprawdzian z WOSu, ale chyba spoko napisałam. Uczyłam się w sobotę. A jutro.. jutro wtorek i spotykam się pewnie z Łukaszem!! I wreszcie pojedziemy do Niego! On ma w domu 3 małe kociaczki, które urodziły się kilka dni temu. I małe rybki się urodziły! Ale będzie cool! Będę się mogła pobawić z kotkami, tzn. potrzymam je sobie na rękach. Yeeeaaah!!! Cmoki!! Ale mam zajebisty humorek, mimo, że przed chwilką skasowałam niechcący tą notę i właśnie ją drugi raz ją piszę.. :D

caroline069 : :
mar 28 2004 Boshe.. ;D
Komentarze: 8

Za godzinkę przyłazi po mnie Aga i wybijamy do Stodoły na Ślizgery. Yeah!! Muszę się wreszcie zacząć szykować. Mam nadzieję, że imprezka będzie good, bo jak nie.. to się wkurwię! :D Wiem, wiem, życzycie mi dobrej zabawy. Dzięki, dzięki, dzięki! :D Właśnie przed chwilką zrobiłam jakiś idiotyczny test, który siora mi pokazała i wyszło mi to:

 


 
Boshe.. Czego to ludzie nie wymyślą.. :D
caroline069 : :
mar 27 2004 To nie jest ciekawa notka. :D
Komentarze: 7

Wczoraj z Kukim znowu przyjechaliśmy do mnie. Co prawda nie byliśmy sami, bo był tata, Paulina, potem mama, ale i tak było spoko. Znów graliśmy w Scrabble-wygrałam-yeah!! :) A potem On pojechał do siebie, a ja do Agi pod angielski i jeszcze z Nią się porozbijałam po Warszawie. Dziś rano kursy, myślałam, że tam pierdolnę! Boże, jakie nudy.. Rzygać mi się już tym chce. Dzisiaj z Agą i Łukaszem się spotykam, a jutro.. Jutro ide na koncert do Stodoły!! Z Agą tylko, Łukasz nie chciał iść na hip-hop, zresztą nie chciał w niedzielę. Już dzisiaj nauczyłam się prawie całego WOSu, jutro dokończę, bo w poniedziałek klasóweczka. :( Troszkę zmelanżowana pewnie będę, ale DAMY RADĘ, jak to Ciotka stale powtarza. I tyle, głupia notka wyjątkowo, ale po prostu chcialo mi sie cokolwiek napisac. :D Spadam robić laurkę Adze. ;)

caroline069 : :
mar 24 2004 Wspomnienia :)
Komentarze: 9

"Są granice słów, kiedy granic brak,

Nie wiem, czy to wstyd, że mi wiary brak,

Gdy otwiera drzwi niewidzialny klucz,

Czy zabraknie nam wyobraźni znów?

Tyle zwykłych lat i niezwykłych dni,

Czy pamiętasz jak powiedziałeś mi:

'Najważniejsze to, co przed nami gdzieś,

rany goi czas, tak od zawsze jest.'"

Śliczna jest ta piosenka, bardzo ją lubię. Jest naprawdę boska i ma naprawdę wspaniałe słowa. W Karpaczu słuchałam jej z Łukaszem i w czasie refrenu On zaśpiewał mi szeptem do ucha słowa: "Dałaś mi cały świat, choć nie byłem tego wart.." Wiecie, wzruszyłam się wtedy.. Bo to jest piękne móc od kogoś usłyszeć właśnie takie słowa. Nie wiem w sumie czemu akurat dziś mi się to przypomniało.. Tak jakoś chyba przypadkiem. :D Ale to słodkie, bardzo słodkie!

PS: Mam nową księgę! Wpisujcie się koniecznie! :)

caroline069 : :