mar 31 2004

Nabuzowana


Komentarze: 4

Tak, dokładnie. Nabuzowana. Kurewsko, jakąś godzinę temu, ale już, już powoli przechodzi. Nienawidzę jak ktoś mnie olewia, jak ktoś mnie wystawia, jak ktoś najpierw coś mówi, a potem robi inaczej. Nienawidzę! I tyle! Właśnie o to chodzi. Najchętniej bym coś teraz rozpierdoliła, albo się z kimś ostro pokłóciła.. albo uderzyła - nie mam nic i nikogo konkretnego na myśli, piszę ogólnie. Albo jeszcze mogłabym wrzasnąć, na całe gardło wydrzeć mordę!! Tak.. to by było dobre. Kopnąć coś, zbić szybę, jebnąć drzwiami, albo tak dokuczać, by doprowadzić do łez.. Naprawdę ucieszyłby mnie taki widok, płaczącej osoby.. Okropna jestem. Obrzydliwa. Bez serca. A do głowy przyszedł mi właśnie ten refren, mimo, że tak naprawdę nie jest adekwatny, bo to nieprawda, że wcale się nie przejęłam i, że chciałabym jeszcze raz dziś dostać po dupie:

"Chcesz ze mnie kpić? Nie poczułam nic! Daj bis! Nie powiedziałeś tego w ryj, to nie powiedziałeś nic"

Więc nie zgadzam się z tym, bo czuję coś innego, ale cytat jest spoko. :)

caroline069 : :
31 marca 2004, 21:19
Pysia nie martw sie, jutro sie widzimy!! :) Buziaki!!
żyleta=)
31 marca 2004, 21:07
muza na fula hh najlepiej i dzrzyj sie do woli...:D
ciotka_dobra_rada
31 marca 2004, 18:43
Otworz balkon i wreszcz ile wlezie!!!!!! Ja tak robilam i moze to niezbyt inteligentne ale skuteczne...!!! 3maj sie dzielenie jestes silna kobita i damy rade! Buzka!
lifesucks
31 marca 2004, 17:49
no własnie najlepiej wyjdz sobie na dwor i w jakims miejcu z daleka od ludzi krzyknąc na całe gardło... to najlepsze rozwiazanie.. nikt nie ucierpi, a ty poczujesz sie troszeczke lepiej :) papa

Dodaj komentarz