cze 28 2004

Pierwsza wizyta u ginekologa..


Komentarze: 9

...już za mną! I wcale nie było tak strasznie! Pani doktor była niesamowicie miła, zbadała mnie bardzo delikatnie, powiedziała, że wszystko w porządku i przepisała mi tabletki. Poszłam odrazu po wizycie do apteki i zamówiłam na środę trzy opakowania, bo tyle doktor mi przepisała. Tak jest wygodniej, bo nie będę musiała co miesiąc latać po receptę. Generalnie, to było nawet fajnie u tego ginekologa. :D Teraz tylko, za jakiś czas, zrobię sobie cytologię i koniec na jakieś pół roku. :D Yeah!

Do taty napisałam list. Mama dziś go wysłała. Poza tym, tata dzwonił dwa razy i z Nim rozmawiałam. Nie jest najgorzej, jest jak jest. Jest dobrze na tyle, na ile w takiej sytuacji w ogóle może być.

W sobotę miałam egzamin na prawo, a Łukasz na administrację. On ma wyniki jutro, a ja w środę. A jutro mam egzamin na filologię angielską. I tyle, nie mam nic więcej do napisania.

caroline069 : :
30 czerwca 2004, 14:30
oooooooooj..pierwsza wizyta..szczerze mówiąc..jeszcze nie doświadczyłam;/ I ja chyba w ogole nie chce..Ale ciesze sie z w twoim przypadku było ok:) Pozdrawiam:)i trzymam kciuki za Ciebie:) No i Łukasza:)
29 czerwca 2004, 15:43
Huhz ja tam nie byłam zadowolona z wizyty :/ 3mam kciuki za Ciebie
29 czerwca 2004, 13:33
A ja wciąż się o Ciebie martwie.... :*
niewidzialn-a\\
29 czerwca 2004, 13:30
ja ta wizytę mam jeszcze przed sobą :) na pewno się dostaniesz!!!!! trzymam kciuki za ciebie i Łukasza!
29 czerwca 2004, 13:04
hehe to fajnie jest u tego ginekologa na to wychodzi:P moze sie przemoge...:P no i zycze powodzenia, bedzie dobrze:*
28 czerwca 2004, 22:54
dobrze, ze na pierwszy raz nie trafilas na jakiegos ginekologa-rzeznika :)
28 czerwca 2004, 20:42
uda ci sie bo jestes zdolna dziewczynka:) i dobrze że ta wizyta była dla ciebie miłym przeżyciem bo nie będie to później rzutować na psychikę i ewentualne uprzedzenia:) pozdrawiam:*
*linka*
28 czerwca 2004, 20:27
Ojej... Zazdroszczę, że masz to już za sobą, że się przemogłaś. Bo ja chyba się na to nie zdobędę. Ale tak to zawsze jest - nie taki diabeł straszny, jak go malują ;). Mam nadzieję, że z Twoim tatą będzie Ci się układało coraz lepiej... Że nawiążecie z sobą jakiś bliższy kontakt. A za Twoje egzaminy trzymam kciuki. Będzie dobrze :)!! Pozdrawiam :*.
lifesucks
28 czerwca 2004, 19:26
powodzenia... napewno ci sie uda..... dobrze że wizyta była miła :)

Dodaj komentarz