cze 23 2004

Koszmar..


Komentarze: 17

Popadam w skrajności.. Z niepohamowanej euforii, nagle spadam w otchłań rozpaczy i zamykam się w swojej skorupce.. Nienawidzę dzisiejszego dnia.. Liczę, że to tylko zły sen..że za chwilkę się obudzę i znów będzie wszystko dobrze.. Ale nie będzie.. To jeden z kilku najgorszych dni w moim życiu.. Ani ja, ani mama, ani moja siostra nie mamy już siły płakać, a jednak łzy wciąż cisną się do oczu.. Nie chcę żebyście mnie pocieszali.. Nie potrzebuję pocieszeń, bo nic nie zmienią, nie cofną czasu, a poza tym słowa typu "napewno będzie dobrze" są w mojej sytuacji zupełnie nie na miejscu.. Dzisiaj jest Dzień Taty, tak? Świetnie, bo ja swojemu tacie nawet nie mogę złożyć życzeń, nie mogę Go przytulić, bo.. nie ma Go przy mnie!! I nawet nie wiem kiedy Go teraz znów zobaczę.. Nie wierzę już teraz w sprawiedliwość.. Nie ma czegoś takiego.. Pusty frazes.. A na domiar złego.. Łukasz się ze mną pokłócił.. I wszystko tak jednego dnia..

Tatusiu! Ja chcę do Ciebie!! Kocham Cię bardziej niż kogolwiek innego! A rano zapomniałam dać Ci buzi.. Bo skąd miałam wiedzieć, że nie wrócisz... :(

caroline069 : :
hooligan_girl
28 czerwca 2004, 08:36
nie napiszę,że będzie dobrze.. =(
ciotka_dobra_rada
27 czerwca 2004, 13:35
ja też nie wiem czy to to o czym myśle i nie weim co napisać........ :(
26 czerwca 2004, 21:50
Nie chcesz pocieszeń i współczucia. Ok. Szanuję to. Lecz pamiętaj, że nie jestes sama i swiat nie kręci się w koło jednego zdarzenia....
25 czerwca 2004, 17:26
wspólczuje i podziwiam ze tak bardzo go kochasz bo moj ojciec jest mi obojetny
nie_taka_zla
25 czerwca 2004, 16:55
oj....:*
http://karola89.eblog.pl/glowna.
25 czerwca 2004, 15:00
kochanie, co sie stalo? domyslam sie... ale mam nadzieje ze to nie to o czym mysle. Musisz byc silna i wierzyc ze on jest przy tobie, nawet wtedy go nie widzisz. wiem, ze teraz boli, ale musisz sie nauczyc z tym zyc. trzymaj sie ;(
*linka*
25 czerwca 2004, 14:55
Nie wiem, czy wszystko dobrze zrozumiałam i nie wiem, co powiedzieć... W każdym razie bardzo mi przykro, że musisz tak cierpieć... Mam nadzieję, że ta rozpacz i smutek w miarę szybko miną... Chciałabym, żebys była radosna, szczęśliwa i uśmiechnięta. I wierzę, że wkrótce taka właśnie będziesz!! A swoją drogą wszystko jest takie niesprawiedliwe... Ale gdzieś, kiedyś... musi się to zmienić. Mam nadzieję, że przynajmniej z Łukaszem wszystko się ułoży i wróci do normy. I że będzie Cię on wspierał w takich właśnie chwilach... Trzymaj się, kochana Karolinko :*:*.
25 czerwca 2004, 12:01
to jest przykre, w takich sytuacjach docenia sie pewne osoby, znam ten bol..:(
25 czerwca 2004, 08:46
Już rozmawiałyśmy.. i wiesz, jaka jest u mnie sytuacja. Z moim tatą też nie jest dobrze.. bo Go nie ma.. jestem z Tobą.. trzymaj się!
niktusia
24 czerwca 2004, 18:05
Karolinko, Trzymaj się, Buziak :*
niktusia
24 czerwca 2004, 18:04
;(
24 czerwca 2004, 15:27
Yyy.... mam nadzieje że to nie to o czym myśle... bo czegoś się domyślam.... jejjjj.. jest mi źle że cierpisz.... Tuuuuuuuuuuuuuuuuuule! :*
24 czerwca 2004, 14:44
...............................:(
24 czerwca 2004, 12:21
Caroline,ale co się stało??? Przykro mi bardzo.Musisz być silna.
Paulinka :] - Twoja Siostra :*
24 czerwca 2004, 11:26
eh no niestety my mamy popierdolonego farta juz nie mam sily ryczec i tylko czekam az wrocisz z tej jebanej pracy bo mi smutno :((((((((( ja chce Tatusia:((((((((

Dodaj komentarz