Koncercik był miodzio! :D
Komentarze: 12
Po 19 ja, Aga i Robert wtargnęliśmy do Stodoły. Zajebiście tam było. Bawiłam się całkiem spoko. Najpierw śpiewał O.S.T.R, ale w sumie się nudziłam, bo go nie słucham. Kopara mi opadła dopiero jak zaczął freestylować. Mistrzostwo!! Potem byli kolesie z ZIPERY-Pono, Fu i.. zapomniałam jak się nazywa ten trzeci kolo. :) Ich też nie słucham, więc też się nudziłam. Przy okazji zrobiło mi się słabo, bo stałam na samym początku, tam gdzie był największy ścisk. Niedotleniona jakaś byłam i w ostatniej chwili wypadłam zielona i zdygana z sali. Tam, na schodkach, powdychałam troszkę fresh air i odżyłam. :D O 23:30 na scenę wtargnął SOUNDKAIL. I to dopiero była rewelka! Bawiłam się Z=A=J=E=B=I=Ś=C=I=E!!! Kolesie są niesamowici i naprawdę potrafili rozbawić ludzi. Ale szczyt mojej radości został osiągnięty, gdy na scenę, bez zapowiedzi, wbili kolesie z =WWO=!! Myślałam, że odlecę! przyszli tylko po to, żeby zaspiewać z SOUNDKAILEM "Nie bój się zmiany na lepsze"! Ech.. Rewelka.. Nóżki mi w dupę właziły! W domku byłam o 1:30, umyłam się i poszłam lulać. A dziś w szkole miałam sprawdzian z WOSu, ale chyba spoko napisałam. Uczyłam się w sobotę. A jutro.. jutro wtorek i spotykam się pewnie z Łukaszem!! I wreszcie pojedziemy do Niego! On ma w domu 3 małe kociaczki, które urodziły się kilka dni temu. I małe rybki się urodziły! Ale będzie cool! Będę się mogła pobawić z kotkami, tzn. potrzymam je sobie na rękach. Yeeeaaah!!! Cmoki!! Ale mam zajebisty humorek, mimo, że przed chwilką skasowałam niechcący tą notę i właśnie ją drugi raz ją piszę.. :D
Dodaj komentarz