Optymizm-welcome back!
Komentarze: 15
Bardzo pomogły wasze komentarze, nie ukrywam. Niesamowicie pomogła rozmowa z Tobą Endryou-przydała się i otworzyła mi kilka klapek. I pomógł jeszcze Adam. Jednym zdaniem. Jednym, krótkim, ale adekwatnym i takim, które wskazało mi drogę. Dziękuję bardzo! Dzisiaj spotkałam się z Łukaszem. Byliśmy na UKSW, żeby złożył papiery. Bardzo miło było. Niesamowicie milutko. I właśnie dzisiejszy dzień już całkiem przegonił wątpliwości, które miałam. Wiem, że jestem z Nim szczęśliwa, że jest mi z Nim dobrze i że chcę z Nim być zawsze. A że czasem się nie układa? Zawsze tak jest, w każdym związku. Trzeba po prostu taki moment przeczekać. Bo potem znów już jest wszystko wspaniale. Jutro jest impreza. Strasznie chciałam na nią iść, ale nie idę, zostaję w domu. Dlaczego? Bo w niedzielę mam na 8 rano do pracy, bo to pod Warszawą i nie chce mi się rano zapieprzać taki kawał do roboty, no i Łukasz ma giełdę, więc będzie musiał wyjść wcześniej, a skoro ja idę z Nim, do Jego kolegi, to głupio wyjdzie jak sama zostanę dłużej. Trochę mi przykro było, bo nie lubię jak On chodzi na imprezy beze mnie. Ufam mu, naprawdę, wiem, że nie zrobi nic złego, ale po prostu nie lubię jak mnie coś omija. :) A dzisiaj mnie zapewniał i obiecał mi, że będzie grzeczny, żebym się nie martwiła. W porządku! Ja sobie poczytam "Trzech Muszkieterów", których mi dzisiaj przyniósł. Jest wszystko ok. Jestem happy! I tak ma być juz zawsze! :)
Dodaj komentarz