Archiwum 17 kwietnia 2004


kwi 17 2004 Nie wiem jaki dać temat :)
Komentarze: 15

Wczoraj jak zwykle spotkałam się z Łukaszkiem. To był naprawdę bardzo udany dzień! Bardzo bardzo! Niby zwyczajny-pojechaliśmy do Janek spotkać się z chłopakami, a jednak wspaniały. Łukasz był po prostu wczoraj jakiś inny niż zwykle. Lepszy. Słodszy. Czulszy. I taki milutki i kochany!! Nie wiem dlaczego. On sam pewnie nie wie. Chciałabym go takiego codziennie, już zawsze. Był niesamowicie..grzeczny! :) Nawet nie protestował jak poprosiłam go, żeby pochodził ze mną po sklepach i pooglądał ciuchy! I cierpliwie chodził, cierpliwie oglądał każde ubranie, które mu pokazałam i wcale mnie nie popędzał! W szoku byłam, serio! :D I ciągle mnie obejmował, przytulał i w ogóle taki kochany był! Potem siedzieliśmy sobie w Restauramie przy piwku, juz ze znajomymi i Maju poszedł na halę po piwa dla siebie i bułkę dla nas, a Łukasz mu jeszcze coś po cichu powiedział. Nie pytałam o nic, bo skoro po cichu mówił, tzn. że miałam o czymś nie wiedzieć, a ja umiem uszanować czyjeś tajemnice. Potem Maju wrócił z hali, a Łukasz mi powiedział, że jak będę grzeczna, to dostanę malutką niespodziankę. I wiecie co dostałam? Obwarzanki! :D Niby to tylko 2 złote, ale przecież nie to się liczy. Liczy się to, że pomyślał o mnie, że to specjalnie dla mnie było, z myślą o mnie. Dlatego ucieszyłam się z tych obwarzanków conajmniej tak, jak z pierścionka z brylantem! :D W ogóle to juz wczoraj rozmawialiśmy o wakacjach. Chcemy jechać między innym z Pati, Michałem, Majem, Hubertem nad morze, koło Kołobrzegu. W sierpniu planujemy, do domków. I ja sobie pomyślałam, że chcę przez cały lipiec pracować i sama zarobić na ten wyjazd.  Niby i tak mam pieniądze, przecież dostałam od babci na 18-stkę, ale nie chcę ich marnować, wolę popracować i mieć jeszcze więcej pieniędzy. :D Tylko, że boję się, że nic nie znajdę.. Ja niby już mam w tym momencie zapewnioną pracę, po miesiącu miałabym jakieś 7-8 baniek. Tylko jest problem, bo to jest niedaleko Łukasza.. I ciężko byłoby mi tam dojeżdżać codziennie.. I On coś wymyślił. Wymyslił, żebym wprowadziła się do Niego na dwa tygodnie i wtedy razem byśmy na rowerkach tam sobie dojeżdżali i razem wracali. Super by było, ale.. przecież mi rodzice w życiu nie pozwolą! W każdym razie uważam, że nie zaszkodzi spróbować. A wy 3majcie kciuki, żeby..wszystko się udało!! :)

caroline069 : :