Komentarze: 1
Już mam dosyć budy! A ten tydzień jest po prostu koszmarny.. Ja w ogóle nie wiem jak robić, żeby się ze wszystkim wyrobić! Dziś miałam ohydny sprawdzian z historii, jutro test z polskiego z XXlecia Miedzywojennego, w srode wypracowanie z XXlecia, w czwartek czytanie ze zrozumieniem, a na piatek mam napisac recenzje na fakultet z historii z przeczytanej ksiazki, ktorej-de facto-jeszcze nie skonczylam czytac! W miedzyczasie chce sie jeszcze spotkac z Kukim i sie porelaksowac. Ale cos czuje, ze bedzie dupa i nie zrobie polowy rzeczy z tych, ktore musze zrobic. Zreszta, ja teraz zyje 18-stkami ziomow i moja 18-stka, sylwestrem, studniowka.. :) Wczoraj bylam w kinie na "Lidze Nadzwyczajnych gentlemanów". W sumie film nie za specjalny. Bywalam na lepszych. :) Za tydzien pewnie obejrze "Tozsamosc". Wreszcie zdecydowalam sie wybrac do ginekologa. Planuje pojsc za dwa tygodnie w piatek. Nie zeby cos sie dzialo, tylko w sumie wypadaloby sie przebadac, tak czysto profilaktycznie. Poza tym chetnie porozmawialabym sobie z lekarzem, bo nurtuje mnie kilka pytan. Jest w sumie tylko jeden problem-tak sie potwornie boje pojsc do ginekologa, ze to szok!! Boje sie, ze bedzie bolalo,ze mi cos wykryja-jakas chorobe, czy inne gowno, ze bede sie wstydzila rozebrac i w ogole. Zdaje sobie sprawe z tego, ze to tak naprawde nic strasznego i, ze bede po prostu kolejna pacjentke, ale mimo to, jak pomysle o wizycie, to mi sie sciska zoladek! :) Ech, bedzie dobrze. Wyciagne Kukiego i bedzie mnie podtrzymywal na duchu! ;)