I spoko wczoraj bylo. Namalowalam mu laurke, ucieszyl sie, dal buzi na zgode i git. Teraz czekam do srody na spotkanie.. Ale juz niedlugo, bo za dwa tygodnie, ferie i bedziemy sie widywac czesciej. Wreszcie! Musze sie dzis wziac za historie, a tak mi sie nie chce.. Jak zawale to bede miec 3, ale nieszkodzi, bo to bedzie moja jedyna 3 na semestr, a srednia i tak bede miec ponad 4.0 i tak, wiec sie nie przejmuje. Nic ciekawego dzisiaj sie nie dzieje.. jesli chodzi o moje przemyslenia, to nie doszlam dzisiaj do zadnych nowych i orginalnych refleksji, wiec nic nie napisze na ten temat. Jakas Maga mi zarzucila, ze jestem pusta, bo pisze idiotyczne rzeczy-same imprezy, chlopak, znajomi. Boze, mloda jestem to korzystam, na powazne przemyslenia jeszcze bede miala czas. Zreszta, czy ona uwaza, ze ja sie nie zastanawiam nad zyciem, nad celami, nad miloscia i takimi rzeczami?! Zastanawiam sie, ale nie widze potrzeby, by tu o tym pisac. Bynajmniej nie zawsze. I podobno pisze pod publiczke. Zalosne.. Jak mozna wyrobic sobie zdanie o czlowieku na podstawie jego kilku notek?! Nie rozumiem. I po co te komentarze, ze moj blog jest nudny? Kazal jej to ktos czytac? Ech, szkoda slow na takich ludzi. I jeszcze jedno-mowi, ze pisze pod publiczke, a sama sie chwali, ze pali trawke. I po chuj? Co to kogo obchodzi? Farsa..