Komentarze: 2
A oto co przed chwila stworzylam po 40-minutowym, wytezonym mysleniu, na żadanie pana od polskiego(kazdy musi na jutro). Tylko, ze ten wierszyk jest kompletnie nieadekwatny do tego, co akurat dzieje sie w moim serduchu. Zreszta, wtajemniczeni wiedza, ze kocham, kocham, kocham Kukiego!! :)
Umarłam...
Dla świata, dla siebie, dla Ciebie..
Jestem sama, niekochana..
Znużona i pozbawiona nadziei,
Odtwarzam w pamięci pozostałości
Tych chwil szczęśliwych,
Będących promieniem w mej melancholii...
Płaczę tkwiąc w nicości,
W bezruchu, nieżywa,
A to wszystko przez Ciebie!..
Umarłam...
Jestem pełna odrętwienia,
Odkąd odszedłeś po cichu,
Bez słowa tłumaczenia...
No i jak? Może być??