Komentarze: 13
Rzadko tu bywam ostatnio.. Nie mam na nic czasu.. Od niedawna pracuję w ochronie-we wtorek byłam od 16 do 24, w piatek od 7 do 20, a dzis od 7 do 19. Narazie spokój, do wtorku.. Poza tym spotykam się z Łukaszem-w czwartek spędzilismy ze soba 12 godzin. To był cudowny dzień. Jutro jedziemy na grilla. I naprawdę wszystko byłoby po prostu wspaniale i mogłabym być nieziemsko szczęsliwa, gdyby nie mama.. Od tamtego momentu, o którym pisałam ostatnio, nie ma dnia, żebym się z nia nie pokłóciła.. Nie wytrzymuje już tego psychicznie.. Po prostu nie mam już siły na to.. Ona nawet wczoraj mi zrobiła awanturę o to, do jakiej szkoły chcę isć studiować! Kurwa mać! No chyba w tym momencie to powinna być moja i tylko moja decyzja! Może ewentualnie mi cos zasugerować, ale nie nakazać! Nie ma prawa decydować o tym, co będę robiła w przyszłosci! To już zakrawa na jakas paranoje.. A ja mam dosć! Wracam do domu po to, by wysłuchiwać jej ciagłych, beznadziejnych i bezpodstawnych pretensji! Żyć się odechciewa.. Czekam na 1 sierpnia jak na zbawienie.. Bilety na pociag juz kupione. I gdyby nie mama, byłoby po prostu bosko.. Moje szczęscie byłoby ogromne, bo wszystko poza tym układa mi się zajebiscie przez duże "Z". O tyle dobrze, że chociaż nie wszystko się wali.