Wczoraj wieczorkiem, przed 19, Kuki napisal do mnie SMSa czy mam we wtorek jakies wazne lekcje i czy idziemy na waksy. Odpisalam, ze jasne, ze idziemy. W zasadzie ja to legalnie waksowalam, bo powiedzialam tacie, ze nie ide do szkoly tylko spotykam sie z Kukim. Pojechalismy do Galerii Mokotow do kina na "To wlasnie milosc". Spoko film. Potem chodzilismy po sklepach i szukalismy mu spodni. Kupil sobie zajebiste!! Naprawde sa sliczne i naprawde bardzo ladnie w nich wyglada. Sam, wariat, chyba z 15 minut przegladal sie w lustrze i sie zgrywal jaki to on ma ladny tylek! :) Nie no fajnie bylo!! W drodze do Kukiego spotkalam Age-tez poszla na waksy, z Kaska. No i cool. Potem, jak wrocilam do domu, to do tej chwili sie uczylam. Polski i niemiecki. Boze.. juz wysiadam.. Tyle sie uczylam, a wciaz czuje, ze jeszcze tego tak dobrze nie umiem.. Niemiecki to pol biedy, bo jakos sobie poradze, zreszta zawsze moge to potem poprawic, ale polski.. Jak to spierdole to bedzie chuj.. W sumie mam pokopane oceny z polskiego: 5, 4, 5, 4, 2, 3. Niezbyt!! A taki ladny poczatek.. :) Juz sie uczyc nie bede, ewentualnie jeszcze raz przejrze przed spaniem. 3majcie za mnie jutro kciuki, za te dwa sprawdziany. Z gory dziekuje!! :*